Na początek może Policja, wdzięczny temat, przeć. To co udało nam się uchwycić, nie będąc uchwyconymi;)
Słowacka:
Rumuńska:
Bułgarska:
I jako wisienka na torcie - turecka:
Jeśli ktoś się wybiera do jednego z powyższych krajów i chciałby uniknąć bezpośredniej konfrontacji z władzą, polecam mało rzucający się w oczy samochód, najlepiej z napisem na masce:) I oczywiście worek szczęścia. Bo z rozumem to jak wiadomo różnie bywa... Mijałyśmy po drodze mnóstwo patroli - z suszarkami, z lizakami, itd. i mimo jazdy niekoniecznie zawsze zgodnie z przepisami (wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, na zakręcie, na ograniczeniu do 40 km/h - ups...) jakoś nas nie chcieli zatrzymać (opatrzności moja!!). A seja żadnego innego poza własnym nie widziałam od opuszczenia Polski, aż do powrotu. Dziwne. Taki popularny samochód niby...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz